16.04.23fs

Adoracja – medytacja. 30 kwietnia 2023 r.

IV Niedziela Wielkanocna – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (J 10, 1-10):
1 Jezus powiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. 2 Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. 3 Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. 4 A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. 5 Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych». 6 Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. 7 Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. 8 Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. 9 Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. 10 Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości. 

Rozważam:
– Jezus mówi, że jest pasterzem owiec, a więc moim pasterzem;
– owce „głos jego znają” – czy spośród wielu głosów tego świata potrafię uchwycić głos Jezusa w moim sercu?;
– „owce słuchają jego głosu” – czy potrafię pójść za Jezusem, gdy wzywa do czegoś trudnego?
– pasterz „woła owce po imieniu” – czy wierzę, że dla Jezusa jestem najważniejszy i że On o mnie nigdy nie zapomina?
– pasterz owce „wyprowadza… staje na ich czele” – czy pozwalam Jezusowi zawsze prowadzić mnie w życiu?
– „Jezu, Ty jesteś moim pasterzem!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

16.04.23fs

Adoracja – medytacja. 23 kwietnia 2023 r.

III Niedziela Wielkanocna – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 24, 13-35):
13 Tego samego dnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. 14 Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. 15 Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. 16 Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. 17 On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. 18 A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało». 19 Zapytał ich: «Cóż takiego?» Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; 20 jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. 21 A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. 22 Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, 23 a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. 24 Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli». 25 Na to On rzekł do nich: «O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! 26 Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?» 27 I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. 28 Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. 29 Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać z nimi. 30 Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. 31 Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. 32 I mówili nawzajem do siebie: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?» 33 W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, 34 którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». 35 Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba. 

Rozważam:
– Idę razem z uczniami i przez pryzmat ich przeżyć popatrzę na moją drogę życia;
– w jakich sytuacjach „nie widziałem” Jezusa w moim życiu?
– czy nie wątpię, gdy mi się wydaje, że Bóg mnie nie wysłuchuje?
– czy w historii mojego życia potrafię zobaczyć Boże prowadzenie?
– czy moje serce pała miłością, gdy teraz patrzę na Jezusa i Go słucham?
– „Jezu, zostań ze mną już na zawsze!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

16.04.23fs (2)

Radość z wiary. Niedziela Bożego Miłosierdzia

Niedziela Bożego Miłosierdzia – A
1 P 1, 3-9; J 20, 19-31

Trudno jest wierzyć, gdy się nie widzi.
Trudno jest wierzyć, gdy nie można dotknąć.
Trudno jest wierzyć, gdy tyle różnych obaw.
Trudno jest wierzyć, gdy tak wiele wątpliwości.
Trudno jest wierzyć, gdy brakuje dowodów.
Trudno jest wierzyć, gdy się nie rozumie.
Trudno jest wierzyć, gdy doznaje się smutku.
Trudno jest wierzyć, gdy nękają różnorodne doświadczenia.

Miłosierny Bóg-Ojciec
wcale nie obiecuje mi,
że zabierze te trudności,
ale mówi,
że pośród nich
w swoim wielkim miłosierdziu
przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa
na nowo rodzi mnie do żywej NADZIEI.

Miłosierny Bóg-Syn
nie chce siłą wyciągnąć mnie
z mojego zamknięcia
spowodowanego takimi czy innymi obawami.
Wchodzi w to moje zamknięcie
z darem POKOJU.

Miłosierny Bóg-Duch Święty
nie zaciemnia mojego umysłu
wymazując z pamięci wyrządzone wcześniej zło
i popełnione przeze mnie grzechy.
Jest posłany na odpuszczenie grzechów.
PRZEBACZA.

Miłosierny Bóg obiecuje szczęście – błogosławieństwo.
Zwłaszcza tym, którzy nie wiedzieli, a uwierzyli.
Miłosierny Bóg wyzwala RADOŚĆ.
I to nie byle jaką radość:
radość niewymowną i pełną chwały.
RADOŚĆ płynącą z wiary.

***

Boże zawsze miłosierny
– umocnij moją wiarę!

Ks. Michał Łukasik – wikariusz parafii pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Szymbarku.

16.04.23fs

Adoracja – medytacja. 16 kwietnia 2023 r.

Niedziela Bożego Miłosierdzia – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością… 

Czytam tekst (J 20, 19-31):
19 Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» 20 A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. 21 A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». 22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! 23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane». 24 Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. 25 Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę». 26 A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz [domu] i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» 27 Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!» 28 Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!» 29 Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli». 30 I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. 31 Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego.

Rozważam:
– „Pokój wam!” – aż 3 razy Jezus pozdrawia w ten sposób swoich uczniów;
– owocem prawdziwego spotkania z Jezusem jest pokój serca;
– jakie niepokoje noszę w sercu? Czy czegoś się boję?
– przecież jestem tutaj, przed Jezusem, dawcą pokoju; uświadomię sobie mocno tę prawdę!
– oddam Jezusowi wszystkie moje niepokoje, obawy i lęki;
– „Jezu, obdarz mnie Twoim pokojem!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

obraz

Miłość poza grób. Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego

Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego
J 20, 1-9

Warto odczytywać słowo Boże w duchu tradycji. Dlatego spójrzmy na Marię Magdalenę, główną bohaterkę dzisiejszej Ewangelii, oczami św. Tomasza z Akwinu.

„Należy stwierdzić, za Augustynem, że Maria Magdalena odnosiła się do Chrystusa z większym zapałem i oddaniem, aniżeli inne kobiety”. Dlatego w Ewangelii wg św. Łukasza napisane jest: „Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje” (Łk 7, 47). To miłość gna ją do grobu, a wcześniej zaprowadziła ją aż pod krzyż.

Ale to nie koniec. Miłość gna ją dalej: „Z wielkiej bowiem miłości nie zwlekała ze zwiastowaniem uczniom tego, co widziała, lecz pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował”. I mówi im: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono” (J 20, 2). „Zwróć jednak uwagę, że w kodeksach greckich mamy słowa: Pana mojego, aby wskazać na pełną przywiązania miłość oraz pełen uniżenia afekt”.

Wielka miłość tej, której odpuszczono liczne grzechy, jest i dla nas wzorem. A dokąd gna Twoja miłość?

ks. Krzysztof Iwanicki – wikariusz parafii pw. Krzyża Świętego i MBNP w Tarnowie.

9.04.23fs (2)

Adoracja – medytacja. 9 kwietnia 2023 r.

Zmartwychwstanie Pańskie – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (J 20, 1-9):
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. 2 Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». 3 Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. 4 Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. 5 A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. 6 Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna 7 oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. 8 Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. 9 Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, [które mówi], że On ma powstać z martwych. 

Rozważam:
– Z Marią Magdaleną udaję się do grobu Jezusa i jestem z nią w tym wszystkim, co przeżywa;
– „Ujrzał i uwierzył” – te słowa opisujące doświadczenie drugiego ucznia przy grobie, stanowią podstawową prawdę tej Ewangelii;
– popatrzę na moje życie i przywołam wydarzenia, w których „widziałem” działanie Boga;
– a jak jest teraz? – czy mogę powiedzieć, że mam mocną wiarę w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa?
– postanawiam częściej brać Biblię do ręki i dłużej rozważać Słowo Boże;
– „Jezu, prowadź mnie przez Twoje Słowo!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

2.04.23fs

Łagodny Król. Niedziela Męki Pańskiej

Niedziela Męki Pańskiej – A
Mt 21, 1-11

„Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy.” Jezus przybywa na Syjon, czyli do mieszkańców Jerozolimy, nie jako władczy i surowy król, lecz jako król łagodny, który przynosi zbawienie. Jezus nie przybywa na koniu, który w starożytności symbolizował wojnę, lecz na osiołku, co oznacza, że przybywa jako król pokoju. Osiołek kojarzy się też z pracą i dźwiganiem ciężarów; Jezus nie przychodzi więc, aby ciemiężyć, lecz aby przyjmować ciężary ludzi i je nosić.

Powyżej cytowany tekst z Księgi Zachariasza (9,9) Biblia Tysiąclecia w II wydaniu przedstawia tak: „Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny – jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy.” Jezus jest więc królem łagodnym i pokornym. Odznaczając się takimi cechami jest dla nas, kapłanów, naszym Królem, Mistrzem i wzorem do naśladowania. Pokora i wypływająca z niej łagodność, to „królowe” cnót i nie można bez nich wyobrazić sobie życia i posługi kapłana. Wiemy jak trudno jest je praktykować, ponieważ pycha jako skutek grzechu pierworodnego, obciąża nas mocno i sprawia, że nasze ego daje często – i mocno – znać o sobie na co dzień.

Czy stać mnie (czy walczę o…) na pokorę i łagodność:

– gdy niesforny uczeń kolejny raz utrudnia prowadzenie katechezy?
– gdy słyszę krytyczny głos ze strony parafianina?
– gdy penitent nie wyraża wystarczającej skruchy po wyznaniu grzechu?
– gdy do mnie chwalą mojego współpracownika?
– gdy współbrat zauważa nieszczerość mojego postępowania?
– gdy przełożony – wg mnie – nie ma racji w ocenie danej sytuacji?
– gdy wymagania ze strony rodziców dzieci pierwszokomunijnych czy bierzmowanych, naruszają zaplanowany porządek nabożeństw?
– gdy wysuwane przez nowożeńców życzenia dotyczące ich ślubu, są sprzeczne z zasadami liturgii?
– gdy…

Święty Franciszek Salezy, apostoł Bożej miłości, był bardzo cenionym kierownikiem duchowym osób duchownych i świeckich. Pisał listy do przełożonych domów zakonnych założonego razem ze świętą Franciszką de Chantal zgromadzenia Sióstr Wizytek, dając im duchowe rady. W liście do jednej z sióstr pisze tak:

„Moja siostro, zawsze, gdy zauważysz, że twoje serce oddaliło się od łagodności, uchwyć je koniuszkami palców, aby go postawić na właściwym miejscu, ale nie z zaciśnięta pięścią i nie gwałtownie.”

Przypominajmy – „koniuszkami palców” –  swemu sercu, aby ogarniało drugiego człowieka łagodnością!

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej,

altar

Adoracja – medytacja. 2 kwietnia 2023 r.

Niedziela Męki Pańskiej – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mt 21, 1-11):
Gdy się przybliżyli do Jerozolimy i przyszli do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów 2 i rzekł im: «Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie oślicę uwiązaną i źrebię z nią. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie! 3 A gdyby wam kto co mówił, powiecie: “Pan ich potrzebuje, a zaraz je puści”». 4 Stało się to, żeby się spełniło słowo Proroka: 5 Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do Ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy. 6 Uczniowie poszli i uczynili, jak im Jezus polecił 7 Przyprowadzili oślicę i źrebię i położyli na nie swe płaszcze, a On usiadł na nich. 8 A ogromny tłum słał swe płaszcze na drodze, inni obcinali gałązki z drzew i ścielili na drodze. 9 A tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno: Hosanna Synowi Dawida! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie! Hosanna na wysokościach! 10 Gdy wjechał do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto, i pytano: «Kto to jest?» 11 A tłumy odpowiadały: «To jest prorok, Jezus z Nazaretu w Galilei».  

Rozważam:
– Patrzę na orszak towarzyszący Jezusowi przy wjeździe do Jerozolimy;
– wsłucham się w śpiewy wielbiące Jezusa jako Króla;
– jakim Królem jest Jezus? Prorok mówi jasno: Jezus jest Królem łagodnym;
– oto Jezus jako łagodny Król pragnie wypełnić moje serce;
– popatrzę na moje relacje do bliźnich – czy łagodność jest cechą dominującą?
– „Jezu, Królu mojego serca, bądź uwielbiony!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.