Święta Rodzina

Obraz mojego życia. Święto Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa

Święto Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa – B

Symeon (…) był to człowiek prawy i pobożny (…), a Duch Święty spoczywał na nim. (…) błogosławił Boga i mówił: „Teraz o władco, pozwól odejść Twemu słudze w pokoju, według Twojego słowa” (…).

Prorokini Anna (…) nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. (…) sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim. Te dwa teksty z dzisiejszej Ewangelii, które się wzajemnie uzupełniają, dają pełny obraz kapłańskiego życia i robią mi zarazem głęboki rachunek sumienia:

– Człowiek prawy – czy ja nie naciągam prawdy o sobie lub o innych, aby przedstawić siebie w lepszym świetle lub osiągnąć określony cel?

– Człowiek pobożny – ludzie mówią czasami: „To jest pobożny ksiądz”. Dlaczego? Czyżby byli „niepobożni” kapłani? A jak, przypuszczam, zostałbym ja oceniony? Czy określenie „pobożny” ksiądz, nie wyzwala na moich ustach ironicznego uśmiechu?

– Duch Święty spoczywał na Nim. Bez mocy Ducha Świętego mój wysiłek, nawet największy, będzie bezowocny. Kiedy ostatnio modliłem się do Ducha Świętego, ale tak głęboko, od serca? Czy słucham Jego natchnień? – bez tego nie będę się rozwijał duchowo.

– Błogosławił Boga – czyli uwielbiał Boga, dziękował Mu. Jakie miejsce w mojej osobistej modlitwie – nie tylko tej urzędowej, przez odmawianie psalmów – zajmuje uwielbienie Boga? Czy odmawiam w mojej codzienności akty strzeliste o tej treści?

– Nie rozstawała się ze świątynią – a może ja jestem w kościele tylko lub przede wszystkim wtedy, gdy muszę tam być, bo ludzie przyszli na nabożeństwo?

– Służąc Bogu w postach i modlitwach – czy ja kiedykolwiek pościłem jeden dzień, o chlebie i wodzie? Czy mam przekonanie o duchowej mocy postu? A kiedy ostatni raz spędziłem przed Najświętszym Sakramentem jedną godzinę, adorując Jezusa i rozmawiając z Nim, a więc bez brewiarza, bez różańca, bez koronki, bez modlitewnych tekstów?

– Sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim – Czy moje serce wypełnia wdzięczność za Bożą Opatrzność i Boże prowadzenie w moim życiu? Czy potrafię tę wdzięczność wypowiedzieć w rozmowie nie tylko ze świeckimi, ale też z moimi współbraćmi? A może uważam, że to byłoby oznaką mojej słabości? Czy w rozmowie z kapłanami, moimi kolegami, jest rzeczywiście obecny Bóg?

Oto te dwie postacie z Ewangelii, Symeon i Anna, stają dziś, na przełomie roku, na mojej kapłańskiej drodze – tu i teraz – i stwarzają mi możliwość głębokiego spojrzenia na moje kapłańskie życie, moją postawę i moją posługę. Wsłucham się w czasie medytacji – chodzi właśnie o tą, może już od dawna zaniedbywaną, jedną godzinę przed Najświętszym Sakramentem – w ich przesłanie, po to, aby odnowić we mnie ideał kapłańskiego życia, na wzór mojego Mistrza i Pana, Jezusa Chrystusa; przecież chciałbym odchodzić z tej ziemi, wołając:

Teraz o władco, pozwól odejść Twemu słudze w pokoju, według Twojego słowa.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

25.12.23fs

Adoracja – medytacja. 31 grudnia 2023 r.

Święto Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa – B

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  ( Łk 2, 22-35):
22 Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. 23 Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu. 24 Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.25 A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. 26 Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. 27 Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, 28 on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: 29 «Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu
w pokoju, według Twojego słowa. 30 1 Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, 31 któreś przygotował wobec wszystkich narodów. 32 światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela». 33 A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. 34 Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. 35 A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».

Rozważam:
– Maryja po urodzeniu Jezusa zaraz oddaje Go Bogu;
– kogo z ludzi kocham najbardziej?
– czy ta miłość nie jest większa od miłości Boga?
– czy potrafię kochać najbliższych gorąco, ale w Bogu?
– czy nie zniewalam kogoś swoją miłością?
– czy nie pozwalam zniewalać się czyjąś miłością?
– „trzymając w rękach” (w wyobraźni) dziecię Jezus wyznam: „Jezu, Ty jesteś moją największą  miłością!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

Boże Narodzenie23

„Pouczać” o Ojcu. Uroczystość Bożego Narodzenia

Uroczystość Bożego Narodzenia -B

Prolog czwartej Ewangelii jest określany jako uwertura, w której pojawiają się jako zapowiedzi wszystkie ważne tematy jej autora, św. Jana: światłość, prawda, chwała, życie, Syn jako objawienie Ojca. Zatrzymajmy się w rozważaniu przy tym ostatnim temacie. Zakończenie dzisiejszej Ewangelii brzmi: „Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.”

Jezus Chrystus stał się człowiekiem i przez trzy lata „pouczał” ludzi o swoim Ojcu i o sobie w relacji do Ojca. Właśnie jako „pouczył” zostało przetłumaczone greckie określenie eksegomai, które ma podwójne znaczenie: „opowiadam”, „wyjaśniam”, „interpretuję”; oraz: „przywodzę”, „rządzę”. Wulgata tłumaczy to określenie jako enarravit, to znaczy „opowiedział”; czyli Ewangelia jest to opowiadanie Jezusa o swoim Ojcu. Zadaniem kapłana jest właśnie opowiedzieć ludziom o tym opowiadaniu Jezusa. Narracja, opowiadanie, jako forma głoszenia Ewangelii jest tak ważna dzisiaj. Warto na tą prawdą się zastanowić.

Ostatnio mówi się coraz częściej o teologii narratywnej w odróżnieniu do dotychczasowej, której zarzuca się zbyt abstrakcyjno-pojęciowe myślenie i zarazem oddalenie się od ludzkiego życia z jego problemami. Opowiadanie jest pierwszym, a dzisiaj koniecznym językiem przekazu i wyrażania wiary. Tak wyglądało głoszenie dzieł Bożych u Izraelitów; taką formę głoszenia Ewangelii spotykamy w starożytnych homiliach chrześcijańskich.

Często zastanawiamy się, jak w naszym głoszeniu dotrzeć do współczesnego człowieka, wątpiącego, krytycznego, tracącego wiarę, a nawet niewierzącego. Doświadczyliśmy już, że nie możemy iść do niego wprost z prawdami zawartymi w dogmatach wiary, czy z nakazami wypływającymi z przykazań Bożych. Zauważamy, że daleko posunięta indywidualizacja życia sprawia, że człowiek oczekuje takiego przekazu, który umożliwia mu osobiste przeżycie słyszanych treści. Taki człowiek musi najpierw poznać życie i naukę Jezusa Chrystusa, tzn. kim On był, czego nauczał, jak nauczał, jak wyglądały jego spotkania z ludźmi, jakie stawiał wymagania, czyli, uogólniając, w jaki sposób głosił sobą miłosierdzie Ojca. Metoda w przekazie tych treści jest jedna: opowiadanie, narracja; prosta, serdeczna, z elementami dialogicznymi (chociaż homilia-kazanie jest zasadniczo monologiem). Powinna to być mowa, którą można sobie „wyobrazić”, aby ona działała na wyobraźnię, na uczucia i na wolę.

Tekst homilii musi być dynamiczny, w nim musi się coś dziać, tak jak wiele „się działo”, gdy Jezus głosił. I do tego jeszcze jedno, bardzo ważne – jako kapłan, muszę opowiadać o Jezusie i o Jego opowiadaniu o Ojcu tak, aby słuchający mnie odczuwali, że kocham Go całym sercem i mocno wierzę w głoszoną przeze mnie Ewangelię.

No więc: czy nie powinienem popracować nad moim przepowiadaniem, aby nabierało ono jeszcze mocniej charakteru opowiadania, narracji?

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

25.12.23fs

Adoracja – medytacja. 25 grudnia 2023 r.

Uroczystość Narodzenia Pańskiego – B 

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 2, 1-14):
W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. 2 Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. 4 Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, 5 żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. 6 Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania.7 Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie. 8 W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. 9 Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. 10 Lecz anioł rzekł do nich: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: 11 dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. 12 A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie». 13 I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami:
14 «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania». 

Rozważam:
– Oto wzruszający opis narodzenia Zbawiciela, który można byłoby czytać w nieskończoność;
– dlaczego ten opis mnie wzrusza? Które momenty są dla mnie najważniejsze?
– radość z narodzenia Jezusa „zakłóca” jedna prawda: „nie było dla nich miejsca w gospodzie”;
– czy moje serce jest naprawdę gotowe, aby w te Święta przyjąć na nowo Zbawiciela?
– a może są jeszcze sprawy w moim życiu nie do końca rozwiązane, które mogą „zakłócić” radość Bożego Narodzenia?
– „Przyjdź, Panie Jezu, przyjdź!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

24.12.23fs

Kecharitomene. IV Niedziela Adwentu

IV Niedziela Adwentu – B

To ewangeliczne opowiadanie określane jest przez egzegetów jako Boskie przesłanie skierowane do jednostki. Żaden biblijny opis powołania nie zawiera pozdrowienia chaire (raduj się) oraz tytułu kecharitomene, skierowanego w tym opisie przez anioła do Maryi. Warto zatrzymać się nad tym określeniem.

Kecharitomene jest to imiesłów czasu przeszłego (perfectum) strony biernej. Tłumacz Biblii idąc za zwrotem użytym w Wulgacie gratia plena, oddaje go w języku polski jako „łaski pełna”. Obcojęzyczne, nowożytne tłumaczenia używają następujących określeń: „przepełniona łaską”, „która jest najbardziej wyróżniona”, „której udzielono szczególnej łaski”. U podstawy określenia kecharitomene jest rzeczownik charis, który oznacza: „sprzyjanie”, „łaskawość”, „łaska”, „dar darmo dany”. Specyfika imiesłowu czasu przeszłego polega na tym, że czynność dokonana w przeszłości trwa nadal; jej skutki są odczuwane do teraz. Strona bierna natomiast wskazuje na to, że sprawcą danej czynności, danego stanu, nie jest osoba go doświadczająca, lecz ktoś inny.

W tej scenie z Ewangelii dzieła dokonuje sam Bóg. Bóg przygotowując Maryję do urodzenia Jego Syna, obdarza ją pełnią łaski, która ją oczyszcza i uświęca. Wybranie Maryi i jej obdarowanie przez Boga było jedyne w historii zbawienia. Maryja przez jej wolność od skutków grzechu pierworodnego była świętością samą w sobie. W tym wymiarze nie możemy jako kapłani porównywać się do Niej. Niemniej nasze wybranie przez Boga i obdarowanie łaską kapłaństwa – w pewnym sensie jesteśmy także kecharitomene – jest, w porównaniu do naszych braci i sióstr, jedyne w swoim rodzaju. Cóż może być większego, piękniejszego i bardziej wzniosłego jak być narzędziem, przez które Jezus Chrystus rodzi się na ołtarzu?

Kardynał J. Ratzinger w jednym z kazań wygłoszonych z okazji jubileuszu kapłańskiego, mówi tak; „’Dziękujemy Ci, że możemy stać przed Tobą i Ci służyć’, tak modlą się kapłani w Drugiej modlitwie eucharystycznej (…). Dziękujemy Ci, że możemy stać przed Tobą. To jest dziękczynienie nas wszystkich, dziękczynienie za kapłaństwo, które Chrystus dał swojemu Kościołowi. Cóż może być piękniejszego, niż stać przed żywym Bogiem, służyć Mu, a przez to służyć światu. W tym podziękowaniu w tajemniczy i pokorny sposób zawarta jest także najgłębsza istota kapłaństwa: wdzięczność za to, że możemy sprawować Eucharystię, mówić w ‘Ja’ Chrystusa: ‘To jest Ciało Moje, to jest Krew Moja’. Wdzięczność za to, że przez posługę kapłańską On sam wchodzi między nas, rozdaje nam siebie i stale na nowo nas podnosi” (J. Ratzinger, Opera omnia XII, 710).

Czy staję przy ołtarzu wdzięczny i radosny? Czy mam świadomość tego obdarowania – kecharitomene – gdy całuję ołtarz rozpoczynając Mszę Świętą? I jeszcze jedno: Warto przeżyć 33-dniowe rekolekcje (prywatnie) jako przygotowanie do całkowitego oddania się w niewolę miłości Jezusowi Chrystusowi przez Maryję wg św. Ludwika Marii Grignion de Montfort.

Maryja potrafi nauczyć kapłana cieszyć się Bożym obdarowaniem.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

żłóbek

Adoracja – medytacja. 24 grudnia 2023 r.

IV Niedziela Adwentu – B

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  (Łk 1, 26-38):
26 W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret,27 do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida1; a Dziewicy było na imię Maryja. 28 Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona1, pełna łaski, Pan z Tobą, ». 29 Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie.30 Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. 31 Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. 32 Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. 33 Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». 34 Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?» 35 Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. 36 A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. 37 Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego». 38 Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!» Wtedy odszedł od Niej anioł.

Rozważam:
– Bóg objawia się Maryi w zwykłej codzienności – rozważę głęboko tę scenę;
– „Pan z Tobą” – przecież zawsze tak jest; Bóg nigdy mnie nie opuszcza;
– zajęty codziennością jakże często zapominam o tej prawdzie;
– zawsze, wszędzie, w każdej sytuacji, w każdym miejscu i w każdej chwili Bóg jest ze mną!;
–  zastanowię się, dlaczego ja zapominam o nieustannej obecności Boga?
– „Maryjo, naucz mnie żyć w Bożej obecności!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

bp4. 17.12.23fs

Bóg ukryty. III Niedziela Adwentu

III Niedziela Adwentu – B
J 1, 6-8. 19-28

Głównym bohaterem
odczytywanego dziś fragmentu Ewangelii
wydaje się być Jan Chrzciciel.
On jest przedstawiony z imienia.
Pokazane są jego działania,
przytoczone jego słowa.

Jezus jest gdzieś w cieniu.

Jan daje o NIM świadectwo,
mówi, że ON przyszedł,
że ON jest,
że ON stoi pośród ludzi,
ale oni GO nie znają.

Jan wskazuje na NIEGO,
bo ON jest najważniejszy.
Choć… jakby w cieniu,
nienarzucający się,
niezwracający na siebie uwagi,
przychodzący niespostrzeżenie.

***

Tak po cichu, subtelnie,
nie narzucając się,
niezauważenie wręcz
UKRYTY BÓG
przychodzi dziś do mnie.

Ks. Michał Łukasik – Centrum Formacji Misyjnej.

żłóbek

Adoracja – medytacja. 17 grudnia 2023 r.

III Niedziela Adwentu – B

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (J 1,6-8; 19-28):
Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. 7 Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. 8 Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości. 19 Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś?», 20 on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem». 21 Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?» Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?» Odparł: «Nie!» 22 Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?»23 Odpowiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz». 24 A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. 25 I zadawali mu pytania, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?» 26 Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, 27 który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała». 28 Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu. 

Rozważam:
– Wpatrując się w postać Jana Chrzciciela popatrzę na siebie;
– ja też jestem wezwany, aby być „głosem wołającego na pustyni”;
– jakie objawy pustyni duchowej zauważam w tym małym świecie, wokół mnie?
– „kto ty jesteś?” – świat mi uwierzy tylko wtedy, gdy będę wiernym uczniem Chrystusa;
– pokora i odwaga – tak rzadko widać u ludzi razem te cechy; bez nich nie potrafię głosić Jezusa;
– „Jezu, pragnę szukać tylko Twojej chwały!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

ścieżki

Prostowanie ścieżek. II Niedziela Adwentu

II Niedziela Adwentu – B
Mk 1, 1-8

Choć z pewnością Adwent nie jest tym samym, co Wielki Post, to jednak nie można go ograniczać wyłącznie do biernego oczekiwania na przyjście Pana. To przecież również czas nawracania i pokuty, czas przygotowywania ścieżki Panu.

„Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki!” (Mk 1, 3b) – słyszymy dziś wezwanie proroka Izajasza przytaczane przez św. Marka. Droga ucieczki i oddalania się od Boga jest szybka i dość prosta. Natomiast droga powrotu do Niego i nawrócenia wymaga trudu, konsekwencji i cierpliwości.

Już za dwa tygodnie wigilia Bożego Narodzenia. Jak Ci idzie prostowanie ścieżek Panu? „Pan pragnie w was znaleźć drogę, przez którą mógłby wejść do dusz waszych i nią kroczyć” (Orygenes).

Jak przygotować tę drogę? „Przygotowuje drogę ten, kto poprawia życie; ścieżkę czyni prostą ten, kto prowadzi surowe życie” (bł. Guerric z Igny).

Co Ci się zatem udało zmienić w tym Adwencie?

Ks. Krzysztof Iwanicki – wikariusz parafii pw. Św. Mikołaja Bpa w Bochni.

żłóbek

Adoracja – medytacja. 10 grudnia 2023 r.

II Niedziela Adwentu – B 

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  ( Mk 1, 1-8):
Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. 2 Jak jest napisane u proroka Izajasza: «Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. 3 Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, Dla Niego prostujcie ścieżki». 4 Wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. 5 Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając [przy tym] swe grzechy. 6 Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. 7 I tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. 8 Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».  

Rozważam:
– „Początek Ewangelii…” – ja mogę ją czytać, rozważać, modlić się jej słowami – jakiż to dar!
– „Przygotujcie drogę Panu…” jakie przeszkody  (rzeczy, osoby, miejsca, sytuacje) utrudniają przyjście Jezusa do mnie?
– może już od dawna chcę oczyścić w moim sercu drogę dla Jezusa – dlaczego mi to nie wychodzi? – zrobię to wreszcie w tym Adwencie!
– „Jezu, moje serce jest otwarte dla Ciebie!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.