Uroczystość Wszystkich Świętych
Niejednemu z nas bardzo mocno ciążą zapewne ciągłe ataki na Kościół, a zwłaszcza na jego pasterzy, których od wielu już lat jesteśmy świadkami. I może rodzi się w nas niechęć do tych, co nas z taką nienawiścią opluwają i gdyby mogli, to kto wie, czy nie posunęliby się jeszcze dalej. A może nawet rodzi się w nas pragnienie odwetu czy chęć wymierzenia sprawiedliwości tym, którzy dzisiaj na wszelki sposób usiłują nas poniżyć, zdyskredytować nasze wysiłki i wmówić ludziom, że to oni mają rację, bo w swoich poglądach są nowocześni, a my jesteśmy zacofani. I może nawet czasami żal do Pana Boga mamy, że jakoś mocniej nie zainterweniuje, aby nie dopuścić do tego, że bezbożnicy triumfują i odnoszą kolejne „sukcesy” w swojej walce z głosicielami Ewangelii.
A tymczasem Jezus wskazuje nam zupełnie inną perspektywę. Jest to perspektywa drogi, która prowadzi nas do świętości czyli po prostu prowadzi nas do nieba. Tę właśnie drogę wskazuje dzisiaj Jezus – w kontekście Uroczystości Wszystkich Świętych – używając jako klucza tego jednego szczególnego słowa: Błogosławieni… I kiedy wymienia poszczególne cnoty, które sprawiają, że kogoś, kto w tych właśnie cnotach się ćwiczy i w nich wzrasta, można nazwać błogosławionym, dodaje jeszcze coś, co jest od nas w jakiś sposób niezależne, co przychodzi niejako z zewnątrz, od innych, ale od nas zależy, jak to przyjmiemy i czy potrafimy się zgodzić na taką perspektywę –Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladuję was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu.
Taka perspektywa po ludzku może nie jest zbyt zachęcająca, ale Jezus chce, abyśmy nie patrzyli na to wszystko tylko i wyłącznie po ludzku, lecz abyśmy w tym względzie przyjęli Bożą optykę. A jeśli tak się stanie, to wtedy inaczej będziemy przyjmować to wszystko, co nas tak często teraz spotyka. Jeżeli zrozumiemy, że sprawiedliwość Boga nie zawsze dokonuje się od razu, na gorąco – co wyglądałoby bardziej na zemstę niż sprawiedliwość – ale potrzebny jest czas, aby oddzielić plewy od ziarna i dopiero potem te plewy spłoną w nieugaszonym ogniu, to wtedy wytrwale będziemy podążać do świętości tą drogą, którą nas sam Jezus prowadzi, pośród trudów i przeciwności tego ziemskiego życia, a może nawet i czasami pośród brutalnych ataków i bolesnych prześladowań. I wówczas naprawdę w naszym życiu będą się spełniać te słowa: Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladuję was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie!
o. Jerzy Krupa CSsR – misjonarz, rekolekcjonista, aktualnie przebywający na placówce w Głogowie, a pochodzący z diecezji tarnowskiej. Prowadzi misje parafialne i rekolekcje w różnych częściach Polski.