VI Niedziela Zwykła – B
Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…
Czytam tekst (Mk 1, 40-45):
40 Pewnego dni przyszedł do Jezusa trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». 41 Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony!». 42 Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. 43 Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, 44 mówiąc mu: «Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich». 45 Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.
Rozważam:
– Staram się wczuć w dramat trędowatego opuszczonego przez wszystkich;
– popatrzę na moje życie – czy nie wątpiłem w Bożą Opatrzność w trudnych sytuacjach?
– czy Jezus był dla mnie jedyną i ostateczną ostoją?
– a jak jest dzisiaj? Może potrzebuję uzdrowienia? Czy wołam o nie?
– czy wierzę, że Jezus może mi to uczynić? Czy stać mnie na słowa: „Jeśli chcesz…”?
– a może ja chcę uzdrowienie na Nim wymusić?
– gdzie jest więc wiara w to, że Jezus chce dla mnie tylko dobra?
– „Jezu, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić!”
Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…
Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.
Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.
Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.