spowiedź

Grzech czy człowiek? V Niedziela Wielkiego Postu

V Niedziela Wielkiego Postu – C
J 8, 1-11

Tej perykopy, według biblistów, do czwartego wieku nie było w pierwotnym tekście Ewangelii św. Jana. Nie ma jej w ważnych greckich rękopisach ani też u greckich ojców Kościoła. Znają ją już Ambroży, Augustyn i Hieronim. Przypuszcza się, że znajdowała się ona w jakiejś pozakanonicznej judeochrześcijańskiej „Ewangelii”. Ta perykopa, wsunięta między teksty mówiące o sporach Jezusa z faryzeuszami, spełnia jednak swoją rolę. Ukazuje ich postawę wobec człowieka.

Odczytajmy znaczenie słów i gestów Jezusa w odniesieniu do naszego życia i naszej kapłańskiej posługi. Otóż, Jezus widział ludzi: widział przyprowadzoną grzeszną kobietę oraz widział uczonych w piśmie i faryzeuszów; widział oskarżoną kobietę i tych, którzy ją oskarżali. Sam grzech tej kobiety pozostał gdzieś na boku, chociaż nie był bez znaczenia; Jezus przecież powiedział potem do niej: „Idź, a od tej chwili już nie grzesz”. Patrzył na nią i myślał o faryzeuszach; wiedział, co dzieje się w jej sercu i czym wypełnione są serca oskarżycieli. Zaczął „pisać palcem po ziemi”; może wyliczał grzechy oskarżycieli? Odeszli. Dla Jezusa najważniejsza była ta kobieta. Dla faryzeuszy ważna była „wierność” Jahwe przez bezwzględne zachowanie przepisów żydowskiego prawa, czyli ważny był grzech, a nie człowiek. Ta kobieta może miała rodziców, rodzeństwo? A może była nawet matką z nieślubnym dzieckiem? Dla nich było jedno ważne: miała zostać ukamienowana!

Wiem, że w mojej posłudze w konfesjonale człowiek powinien być ważniejszy od grzechu. Ukazanie wielkości grzechu, jego potępienie, nie może prowadzić do zranienia człowieka; on przyszedł do konfesjonału już z raną w sercu. Jego spowiedź jest znakiem jego dobrej woli i też – przede wszystkim – znakiem dotknięcia go przez Bożą łaskę. Znamy słowa św. Augustyna: „Kochaj grzesznika, nienawidź grzechu”. Znane są nam też, niestety, odejścia z Kościoła przez surowość spowiedników.

Czy mam czas dla spowiadającego się człowieka? Czy potrafię wysłuchać do końca, aby poznać okoliczności popełnienia grzechu? Dzisiaj człowiek żyje w bardzo skomplikowanym świecie; tak wiele czynników wpływa na jego myślenie, na jego zachowanie, a jakże często nawet je determinuje. Tego człowieka trzeba zobaczyć w jego „Sitz im Leben”, zanim zdobędziemy się na ocenę jego grzechu i określenie jego winy. Taka postawa nie ma nic do czynienia z pobłażliwością, lecz jest wypełnieniem Jezusowego: ”Ja ciebie nie potępiam”.

I jeszcze jedno: Jezusowe „pisanie na piasku” powinno mnie samemu zrobić głęboki rachunek sumienia. Czy nie musiałby Jezus i do mnie powiedzieć: „Idź, a od tej chwili już nie grzesz”?

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

Udostępnij

Comments are closed.