Prorok Eliasz na pustyni, Lauwers Coenraad

Konfesjonałowa powtórka. XIX Niedziela Zwykła

XIX Niedziela Zwykła – B
1 Krl 19, 4-8; J 6, 41-51

 

„Po co się spowiadać skoro ciągle mam te same grzechy?”

Któż z nas nie stawiał sobie takiego pytania? Można naprawdę się zniechęcić ciągle spowiadając się z tych samych grzechów i nie dostrzegając żadnej poprawy. Poszukajmy wskazówek do tej przybijającej nas sytuacji w dzisiejszej liturgii słowa, a zwłaszcza w pierwszym czytaniu.

Eliasz – prorok jak ogień – po wielkim zwycięstwie nad prorokami Baala musi uciekać przed chcącą się zemścić Izebel, która wspierała kult Baala. Udaje się na pustynię i usiadłszy pod jednym z janowców (rośliną trującą!) pragnie śmierci.

Eliasz nie dostrzega sensu swojego życia – podobnie jak my często nie dostrzegamy sensu w ciągłym spowiadaniu się z tych samych grzechów. Jakie wskazówki otrzymuje Eliasz (a tym samym jakie wskazówki i my otrzymujemy)?

Po pierwsze: łatwo pominąć to, dlaczego nastała zmiana w życiu Eliasza. Co się stało, że jednak wyszedł z tego poważnego kryzysu? Zaczął się modlić. W swojej beznadziejnej sytuacji – choć narzeka – to zwraca się z tym do Boga. „Wielki już czas, o Panie! Zabierz moje życie…” (1 Krl 19, 4). To pierwsza wskazówka w zniechęceniu przy ciągłym spowiadaniu się i braku owoców – zwróć się z tym do Boga, Jego proś o pomoc.

Drugą wskazówkę przekazuje nam anioł: „Wstań, jedz!”. Upadłeś? Wstań. Idź do spowiedzi świętej. I jedz – spożywaj Ciało Pańskie, które nie tylko pogłębia nasze zjednoczenie z Chrystusem i „w przedziwny sposób dokonuje w naszym życiu duchowym tego, czego pokarm materialny w życiu cielesnym” (KKK 1392), ale również oczyszcza nas z popełnionych grzechów lekkich i zachowuje nas od upadków w przyszłości (por. KKK 1393). Pięknie mówi o tym katechizm: „Ponieważ ciągle grzeszę, powinienem zawsze mieć lekarstwo” (KKK 1393).

Warto również zauważyć, że Eliasz po pierwszym posileniu się znowu idzie spać. Trwa w depresyjnym stanie, ponieważ nie widzi celu. Dlatego za drugim razem anioł mówi mu: „Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga” (1 Krl 19, 7). „Długa droga” – to kolejna wskazówka dla nas. Wypracowanie cnót, dzięki którym będziemy w stanie wyplewić grzechy, z którymi ciągle się zmagamy, wymaga czasu i cierpliwości.

„Wstań i jedz!” (1 Krl 19, 5); „Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga” (1 Krl 19, 7). Korzystajmy z lekarstwa Komunii Świętej jak najczęściej. Wtedy będziemy mieli siły do tej długiej wędrówki. „Powstawszy zatem, zjadł i wypił. Następnie mocą tego pożywienia szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb” (1 Krl 19, 8). A tam spotkał się z Bogiem – w szmerze łagodnego powiewu…

Ks. Krzysztof Iwanicki – neoprezbiter; wikariusz parafii pw. Krzyża Świętego i MBNP w Tarnowie.

Udostępnij

Comments are closed.